„E gonda Nzapa e mu singila!
… to w języku sango, używanego w Republice Środkowoafrykańskiej, oznacza TOBIE, BOŻE, DZIĘKI CHWAŁA. Właśnie pod takim hasłem na terenie diecezji tarnowskiej miała miejsce akcja kolędników misyjnych. Jubileuszowy, bo 25-ty już raz, a po raz kolejny na terenie parafii Ducha Świętego w Mielcu. W tym roku kolędnicy zebranymi ofiarami wesprą kilka nowych i kontynuację starych projektów związanych z pracą księży i świeckich wśród dzieci z Czadu, Republiki Środkowoafrykańskiej, Kamerunu, Republiki Konga, Brazylii, Boliwii oraz Syrii i Libanu w ramach funduszu PDMD.
Kolędnicy misyjni to dzieci, które pomagają swoim rówieśnikom w krajach misyjnych. Do udziału w misyjnej kolędzie zapraszają wszystkich – koleżanki i kolegów zrzeszonych w różnych grupach w parafii. Pomagają im w tym katecheci, wychowawcy, rodzice oraz młodzież i dorośli z parafialnych grup i stowarzyszeń.
Jubileusz to czas radości. Jeśli tę radość widać na twarzach świętujących, to winniśmy zawsze pytać o jej źródło. W przypadku 25-lecia obecności i owocności przedsięwzięcia kolędników misyjnych w diecezji tarnowskiej, źródło radości znajdujemy w dwóch grupach ludzi, między którymi tworzy się szczególna braterska więź. Są to o otwartych sercach dzieci i osoby dorosłe naszych wspólnot parafialnych, które motywując swoje otwarcie prawdą Ewangelii, same w nauce Jezusa robią ważny krok naprzód, a jednocześnie swoją miłością dzielą się z tymi, którzy jej jeszcze bardziej potrzebują. Wśród dorosłych należy oczywiście wskazać tych, którzy otwierają drzwi mieszkań i domów, ale jeszcze bardziej tych, którzy przygotowują całe przedsięwzięcie, motywując dzieci do jego podjęcia i przygotowując je na często wysokim poziomie religijnym i estetycznym.
Druga grupa to mieszkańcy krajów misyjnych, przede wszystkim dzieci, którzy stają się odbiorcami ewangelicznej dobroci rodzącej się w sercach wspomnianej pierwszej grupy tworzonej przez młodych członków Kościoła i dorosłych.
Miałam tę radość, a zarazem przywilej i obowiązek, po raz kolejny czuwać nad kolędnikami misyjnymi u nas. Oczywiście, weszłam w trud poprzednich pokoleń sióstr i animatorów, bo akcja ta przecież nie polega na chodzeniu po domach i zbieraniu pieniędzy. To animacja misyjna parafii przez cały rok przy każdej okazji, formacja dzieci na lekcjach religii, uwrażliwianie księży i naszych parafian na sprawy misji. S. Filipa z dziećmi ze świetlicy zaraz po wakacjach rozpoczęła odnawiać gwiazdy kolędnicze i skarbonki; zaangażowali się również inni katecheci, dorośli z Akcji Katolickiej, rodzice, lektorzy i młodzież z Grupy Apostolskiej.
Tradycyjnie, w drugi dzień Świąt, na Mszy świętej odbyło się posłanie kolędników przez księdza proboszcza. Następnie przez dwa dni po południu, 27 i 28 grudnia, przez parę godzin dzieci z radością odwiedzały tak bardzo liczne przecież mieszkania naszej parafii. Tym razem imponująca liczba grup (aż trzydzieści cztery) pracowicie "przeczesała" nasze osiedla i posesje. Jak zwykle, jedni szeroko otwierali drzwi domów i serc, inni zamykali lub nawet zniechęcali małych misjonarzy. Zebrane ofiary przemienione zostaną w wymierne dobro w Afryce, Azji i Ameryce Południowej.
"Tu na ziemi wiele potrzeb i smutku jest wiele, potrzebni nam lekarze i nauczyciele. Brak nam miejsca do nauki, nie ma też świetlicy, byśmy mogli Boga chwalić, potrzeba kaplicy" (fragment scenki przedstawianej przez dzieci).
W przedsięwzięciu, jakim są kolędnicy misyjni, należy dostrzec co najmniej kilka celów, które się realizują zarówno w fazie przygotowawczej, jak i w samym kolędowaniu. Pozostając wiernym potraktowaniu całego przedsięwzięcia kolędników misyjnych jako okazji do ewangelizacji, stawiamy jako główny cel zaniesienie radości Bożego Narodzenia do wszystkich rodzin parafii. To wszystko odbywa się w duchu „Idźcie i głoście”. Dzieci, inspirowane i uformowane przez duszpasterzy i świeckich animatorów, idą z przekonaniem, które Franciszek zawarł w pierwszych słowach adhortacji Evangelii gaudium, że ci, którzy spotkali Jezusa i pozwalają, aby ich zbawił, mają serca przepełnione radością. Tą radością pragną się dzielić i o niej świadczyć. Idą więc ze śpiewem na ustach, z radością mówią o narodzeniu Jezusa i do radości płynącej ze żłóbka wzywają. Całemu przedsięwzięciu patronuje Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci, często nieznane przez podejmujących kolędowanie.
Z kolędowaniem misyjnym wiąże się jednak inna, bardzo ważna sprawa, która często nam umyka: to, że same dzieci tworzące grupy mogą się przybliżyć do Chrystusa i Kościoła. Jestem bardzo wdzięczna moim siostrom: s. Janie, s. Barbarze, s. Marii, s. Filipie, i s. Katarzynie za zaangażowanie i wsparcie różnego rodzaju podczas przygotowania i przeprowadzania "akcji" kolędników.
Przed nami wyjazd do Tylmanowej na XX Diecezjalne Spotkanie Kolędników Misyjnych oraz do Czchowa na Dni Formacyjne podczas ferii zimowych. Bogu niech będą dzięki za możliwość współuczestnictwa w dziele misyjnym Kościoła, aby iść na krańce ziemi. Wszak każdy z nas ma gdzieś swój koniec świata…
s. Dominika Jasińska SSpS