Maseczki dla ubogich i bezdomnych w Warszawie

Wieczorem, w Niedzielę Palmową, dostałam wiadomość od Gosi ze wspólnoty Sant’Egidio”: „Czy siostry miałyby możliwość szyć bawełnianie maseczki, które rozdawalibyśmy bezdomnym?" Tak rozpoczął się Wielki Tydzień.

Parę dni wcześniej kilka z sióstr w naszym domu w Sulejówku już szyło maseczki na potrzeby personelu medycznego jednego ze szpitali w Warszawie, gdzie pracuje nasza s. Magdalena. I gdy zakończyły szycie, okazało się, że kolejna prośba do naszego domu nadeszła, by wspomóc ubogich w czasie panującej epidemii koronawirusa. Jeszcze więcej sióstr zaangażowało się. S. Irena, która na co dzień pracuje na furcie, podjęła się po raz drugi szycia. By mogła swobodnie to czynić, ja podjęłam jej pracę i przygotowania na święta. Siostra Aleksandra na nowo kroiła materiał. Sama też trochę szyła kolejne maseczki, które potem prała i prasowała. Do pomocy przyszły też inne siostry, w tym także s. Jana z Chin, która mieszka w naszej wspólnocie. Czas był krótki, by przygotować jak najwięcej maseczek na Wielki Czwartek. Siostry szyły, łącząc codzienną pracę i czas na modlitwę.

Codziennie o godzinie 15 Koronką do Bożego Miłosierdzia w naszej kaplicy modlimy się w intencji ustania epidemii i  za wszystkich dotkniętych tą chorobą,  a o 20.30 różaniec święty razem z wieloma ludźmi na świecie. W tym czasie także jako łącznik pomiędzy naszym domem a wspólnotą Sant- Eigidio kontaktowałam się z Gosią i z wolontariuszami, którzy przywieźli nam jeszcze dodatkowy materiał do szycia, a także by przyjechali po gotowe maseczki. W Wielki Czwartek maseczki zostały zabrane przed południem, a my kończyłyśmy przygotowania do świąt Wielkiej Nocy.

Rozpoczął się święty czas Triduum Paschalnego, nadeszła Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego i Wielkanocny Poniedziałek. Tego dnia wieczorem Gosia napisała mi, że była na rozdawaniu paczek bezdomnym i ubogim. Po dwie osoby w różnych dzielnicach miasta, na ulicach Warszawy, a także pod wskazane adresy niesiono pomoc najuboższym; rozdano ponad 200 paczek. Ludzie byli wzruszeni, niektórzy ze łzami dziękowali. Byli wdzięczni za maseczki, które teraz obowiązkowo trzeba nosić w miejscach publicznych w całym kraju. W tym roku, w czasie najważniejszych świąt naszej wiary, przeżywając mękę, śmierć i zmartwychwstanie, mogłyśmy jako wspólnota doświadczyć, jak blisko jest Bóg, jak blisko jest człowiek i doświadczyć prawdy zawartych w słowach ks. Jana Twardowskiego:„ człowiek Bogu jest potrzebny, bo Bóg chce kochać przez ludzi”.

s. Maria Treffoń SSpS
 

 

  WhatsApp Image 2020 04 14 at 142157 1  WhatsApp Image 2020 04 14 at 142158  WhatsApp Image 2020 04 14 at 142156 1WhatsApp Image 2020 04 14 at 142157 2