Adwent – 2018 r.
W tym pięknym czasie Adwentu św. Jan wzywa nas mocnymi słowami, do przygotowania się na przyjście PANA. Nawołuje ludzi do miłosierdzia: „Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma, a kto ma żywność niech tak samo czyni…”.
Dlatego tak ważne jest, by nasz Adwent przepełniony był uczynkami miłosierdzia, błogosławionych strat czasu i wrażliwości dobrego serca dla bliźniego. Nasze życie nie może się ograniczać do szukania usprawiedliwienia dla własnych interesów, własnego zdrowia czy samozadowolenia. Adwent to czas ciągłego przełamywania siebie dla miłości drugiego człowieka, w którym mieszka Bóg. Czy stać nas dzisiaj na ciągłe przełamywanie siebie? Mała stajenka Betlejemska jest szkołą życia, która pokazuje nam sekret prawdziwej radości. Nie polega ona na posiadaniu wielu rzeczy, ale na poczuciu, że Pan nas kocha, na obdarzaniu sobą innych i na kochaniu innych. W tym mieści się sens naszego życia, z tego tylko będziemy sądzeni i nic więcej.
Carlo Caretto w jednej ze swoich książek opisywał, w jaki sposób odkrył Maryję. Otóż po wstąpieniu do Małych Braci Jezusa, przez dłuższy czas przebywał na Saharze. Miał wtedy szczególną okazję, by przyjrzeć się zwyczajom tamtejszych ludów. Pewnego dnia dowiedział się o dziewczynie, którą pochwycono na cudzołóstwie. Winowajczyni została uduszona, za takie wykroczenie obowiązywała bowiem kara śmierci. Carlo wstrząśnięty do głębi tym wydarzeniem pomyślał wtedy o młodej, brzemiennej dziewczynie z Nazaretu, która nie znała męża… Uświadomił sobie wtedy, jaką cenę mogła zapłacić za swoje FIAT BOGU… W judaizmie za rozwiązłość czekała Ją śmierć przez ukamieniowanie (a jak inaczej mogli wytłumaczyć sobie JEJ brzemienność miejscowi).
Ta świadomość sprawiła, że mały brat Jezusa na zawsze pozbył się złudzenia, że życie Matki Syna Bożego z powodu JEJ wybrania nie było usłane różami. Dzięki temu doświadczeniu łatwiej mu było nawiązać z Nią wewnętrzny dialog. I już nie przeszkadzały mu w tym Jej kaplice, ze złota wizerunki umieszczane w kościołach. Do odkrycia Maryi trzeba dojrzewać w prozaicznym życiu, pełnym prostych, ryzykownych gestów miłości. Każde ryzyko miłości jest kolejnym powtórzeniem Bogu FIAT… Czy stać nas jeszcze dzisiaj na ryzyko powiedzenia Bogu „Fiat”, czyli na okazaniu światu swojej cząstki miłosierdzia, na podarowaniu siebie ? Czy stać nas na to?
Adwent to czas dawania nadziei, która często może znaczyć, kolejne podjęcie ryzyka miłosierdzia. Boże Narodzenie, to Bóg obecny pośród ludzkiej prozaicznej codzienności. Przeżycie świąt nie zależy od prezentów, choinek, dekoracji, ale od nadziei, którą możemy podarować innym przez każdy gest Miłości, nawet tej najmniejszej. Gdzie rodzi się dziś Bóg? Wszędzie tam, gdzie ludzie przyznają sprawiedliwość słabym, gdzie dzielą się swym chlebem z głodnymi, gdzie nieprzyjaciele podają sobie dłonie, gdzie nie sądzi się człowieka za jego słabość, ale gdzie widzi się zwycięstwo w codziennej walce zagubienia. Rodząc nadzieję w Sercu zagubionego człowieka, przypominamy światu, że Bóg rodzi się w XXI wieku.
s. Dolores Zok SSpS