"Skauci Króla są z Bogiem na fula"
26-29 stycznia br. to czas, w którym Skauci Króla ze szczepu nr 10 w Nysie przebywali na swoim dorocznym zimowisku w Jarnołtówku.
Będąc instruktorem, miałam okazję towarzyszyć dzieciom w tym wydarzeniu, które było dla nich kolejną okazja do pogłębienia wiary, ale również zaciśnięcia więzi w szczepie. W tym roku towarzyszyło nam hasło „Mleko i miód” jako pełnia szczęścia z Bogiem i życie w obfitości. Przez trzy dni ponad 50 dzieci wraz ze swoimi instruktorami z Kudowy Zdrój, Wrocławia i Nysy rozważało na różne sposoby wyjście Izraelitów z domu niewoli do Ziemi Obiecanej. Poprzez nauczania, aktywności, zabawy, modlitwę i dzielenia związane z tematem skauci poznawali i uczyli się, jak Bóg jest dobry, kocha bezgranicznie i zależy mu na każdym człowieku, dlatego zawsze wyprowadza z niewoli grzechu do nowego życia-wolności w pełni.
Podczas obozu odbywały się w grupach zajęcia skautowe, w których dzieci i młodzież nabywały nowych umiejętności i uczyły się, jak zrobić coś z niczego, np. dekoracje i przydatne akcesoria z patyczków, różańce ze zwykłych sznurków, laski harcerskie z kijów, namiot lub hamak z maty budowlanej i wiele innych. W pierwszym dniu nasze spotkanie opierało się na powołaniu Mojżesza do wyprowadzenia ludu z niewoli. Głównym punktem tego fragmentu Pisma Świętego było stawianie oporu Bogu i udowadnianie Mu, jak bardzo Mojżesz się nie nadaje do posługi, oraz zapewnienie, że Pan będzie z nim.
Na obozie zbliżaliśmy się do Boga wspólnie i indywidualnie jak Mojżesz do gorejącego krzewu, aby Go poznać, doświadczyć i dowiedzieć się, czego od nas pragnie. Ten dzień został uwieńczony olimpiadą sportową z różnymi konkurencjami na śniegu. Dzieci miały okazję wykazać się swoimi zdolnościami oraz nauczyć się działać wspólnie. Drugi dzień stał się punktem kulminacyjnym obozowego tematu i obfitował w poznawanie drogi Izraelitów prowadzonych ręką Mojżesza i Aarona. Dzieci i młodzież mogła doświadczyć tego, co przeżywali Izraelici, dzięki zorganizowanemu biegowi patrolowemu ze stacjami skupiającymi się na przygodach Mojżesza i narodu wybranego. Skauci: kropili drzwi krwią baranka, spożywali paschalną wieczerzę popijając gorzkimi ziołami, zanurzali wykonane przez siebie krzyże w wodzie na znak prośby o uczynienie słodkimi wód naszego życia, tańczyli po przejściu morza, szukali i spożywali mannę, zatrzymywali się przy złotym cielcu, a także wywyższali węża na pustyni. Cały bieg prowadził do doświadczenia i przeżycia tego, co Bóg chce nam dawać czyli siebie samego w Eucharystii oraz uczestnictwa w dziele Zbawienia.
Każdy przeżywany dzień obfitował w radość, uwielbiane Boga, modlitwę za siebie wzajemnie, zabawy klubowe wieczorem i wszystkie elementy skautowe jak dzielenie Słowem Bożym, apel, musztra, ognisko obrzędowe, hymn skautowy i wiele innych pełnych wrażeń zajęć, wyzwań i spotkań.
Droga, którą przebyliśmy na obozie, doprowadziła do odkrycia, że opływanie w mleko i miód świadczy o doświadczaniu każdego dnia Bożej miłości i karmieniu się nią jak manną na pustyni przez Słowo Boże, modlitwę i Eucharystię. Stanie się to tylko wtedy gdy „zbliżymy się do Pana” (Wj 16,9) i zaufamy, że każdego dnia dostaniemy tyle, ile potrzebujemy. Obozowe zawołanie: "Możesz – Wszystko! Z Bożą – pomocą! W skrócie MOJŻESZ WSZYSTKO: ! Jeszcze długo będzie wybrzmiewać nie tylko w naszej pamięci zachwycenia się przeżyciami na zimowisku ale szczególnie w naszych sercach w codziennym życiu. Czuwaj!
Dh s. Olga Piluszyk SSpS