Wszystko postawiłem na Maryję
Przyszedł czas na beatyfikację Kard. Stefana Wyszyńskiego . Z radością w sercu i wdzięcznością za dar Prymasa Tysiąclecia wraz z dziećmi z naszej parafii w przededniu beatyfikacji wzięłam udział w Orszaku Dziejów „Wolni jak orły”.
11 września o godz. 16.00 . sprzed pomnika kard. Stefana Wyszyńskiego na Krakowskim Przedmieściu wyruszyliśmy do Pl. Zamkowego w pięknym orszaku postaci historycznych - wybitnych, wielkich Polaków na przestrzeni dziejów od Mieszka I do Jana Pawła II. Po przemarszu odbył się spektakl o Stefanie Kardynale Wyszyńskim, przybliżający jego postać oraz nauczanie, w tym szczególnie ABC Społecznej Krucjaty Miłości” a na zakończenie zatańczyliśmy poloneza i nasza mała grupa udała się do Katedry św. Jana Chrzciciela, by pomodlić się przy grobie kard. Wyszyńskiego. To było piękne, ciepłe popołudnie i wieczór. Kilka z naszych sióstr z Sulejówka tego wieczoru była również na uroczystym koncercie z okazji beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego oraz matki Elżbiety Róży Czackiej w Świątyni Opatrzności Bożej. Kiedy kładłam się spać po powrocie z orszaku przeczytałam świadectwo uzdrowienia s. Nulli. Wcześniej nie wiedziałam jaki cud przyczynił się do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, i tak zakończyłam dzień przygotowując się do tego niezwykłego wydarzenia beatyfikacji dwóch niezwykłych osób.
Ks. kard Stefan Wyszyński towarzyszy mi już od liceum. Ogromne wrażenie zrobił na mnie gdy wzięłam udział w trzeciej klasie liceum w ogólnopolskiej olimpiadzie religijnej: „Wszystko postawiłem na Maryję” . Osoba i nauczanie Prymasa Tysiąclecia bardzo mocno mnie zainteresowały, choć nie znałam Go osobiście stał się dla mnie wielkim autorytetem. I tak jest do dziś. Po raz kolejny kard, Wyszyński stanął na mojej drodze, gdy w czasie junioratu podjęłam studia na UKSW w Warszawie, to było moje marzenie . Przed studiami będąc w Prudniku, w miejscu upamiętniającym uwiezienie kard. Wyszyńskiego zawierzyłam czas studiów Jego wstawiennictwu i tak jeszcze bardziej zacieśniła się nasza więź duchowa. Jego miłość do Maryi, do naszej Ojczyzny, jego osobista wolność i przebaczenie tym, którzy go prześladowali to tylko kilka charakterystycznych rysów Jego Osobowości, które niejednokrotnie dla mnie samej były i są istotne w mojej drodze życiowej, są
wsparciem i wezwaniem do miłości.
Cieszę się, że w dniu beatyfikacji razem z s. Amarią pojechałam do świątyni Opatrzności Bożej. Za tę łaskę Dziękuje i dzielę się tym pięknym wydarzeniem i spotkaniem także z s . Nullą, którą spotkałam przed uroczystą Mszą świętą tak po prostu. Porozmawiałyśmy, uściskałyśmy się ciesząc z łaski uzdrowienia, jaką otrzymała za wstawiennictwem Kard. Wyszyńskiego i dniem, który nadszedł - dniem Jego beatyfikacji. Piękna uroczystość beatyfikacji błogosławionych Matki Elżbiety Czackiej i Kard. Stefana Wyszyńskiego niech przyniesie owoce dla całego Kościoła.
s. Maria Treffoń SSpS