założyciele naszego zgromadzenia

Św. Arnold Janssen
Św. Józef Freinademetz
Bł. Maria Helena Stollenwerk
Bł. Matka Józefa Stenmanns

ur. 5 listopada 1837 w Goch, zm. 15 stycznia 1909 w Steyl – obecnie dzielnica Venlo
Arnold Janssen został beatyfikowany 19 października 1975 przez papieża Pawła VI a kanonizowany 5 października 2003 (razem z Józefem Freinademetzem) przez Jana Pawła II.

ur. 15 kwietnia 1852 w Badi, zm. 28 stycznia 1908 w Jining

Józef Freinademetz został beatyfikowany w dniu 19 października 1975 w Rzymie przez papieża Pawła VI, a kanonizowany, również w Rzymie, 5 października 2003 (razem z Arnoldem Janssenem) przez Jana Pawła II.

ur. 28 listopada 1852 w Rollesbroich; zm. 3 lutego 1900 w Steyl. W 1950 rozpoczęto proces beatyfikacyjny Marii Heleny. W 1962 uznano cud za wstawiennictwem Służki Bożej. 7 maja 1995 w Rzymie, papież Jan Paweł II dokonał beatyfikacja zakonnicy. Jest ona czczona jako współzałożycielka Sióstr Służebnic Ducha Świętego.

ur. 28 maja 1852 w Issum; zm. 20 maja 1903 w Steyl

Zmarła na skutek ciężkiej choroby płuc w opinii świętości. Została beatyfikowana przez papieża Benedykta XVI w dniu 29 czerwca 2008 roku.

Św. Arnold Janssen

Święty Ojciec Arnold Janssen (1837-1909) napełniony i prowadzony przez Ducha Świętego powołał do istnienia trzy Zgromadzenia zakonne o charyzmacie misyjnym. Panujący w Niemczech w tamtym czasie Kulturkampf, nie należał do sprzyjających okoliczności. by podjąć nową misyjną inicjatywę, zwłaszcza dotyczącą założenia nowego Zgromadzenia.  Bezgraniczne zaufanie Bożej Opatrzności i ponadludzka odwaga, pozwoliły Założycielowi podążać za wewnętrznym przekonaniem: 

 

„Owszem, żyjemy w czasach, kiedy wiele rzeczy odchodzi 

w przeszłość, dlatego właśnie trzeba tworzyć coś nowego”.

Zaniepokojony faktem, że 2/3 ludzkości nie zna Chrystusa, powołał do życia w 1875 roku – Zgromadzenie Słowa Bożego (Księża Werbiści), które przygotowuje kapłanów i braci do życia misyjnego. Widząc ogromną potrzebę serca i rąk kobiety na terenach misyjnych zwłaszcza wśród kobiet, dziewcząt i dzieci, utworzył w 1889 roku – Zgromadzenie Misyjne Służebnic Ducha Świętego. Zdając sobie sprawę z tego, że dwom czynnym Zgromadzeniom jest bardzo potrzebne zaplecze modlitewne, założył w 1896 roku – Zgromadzenie Służebnic Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji, które swoją modlitwą i ofiarą ma wypraszać łaski dla pracujących misjonarzy i misjonarek. Przez utworzenie tych trzech wspólnot zakonnych o. Arnold chciał odpowiedzieć na wielkie wołanie Chrystusa.

ZGROMADZENIE SŁOWA BOŻEGO

SVD

ZGROMADZENIE 
SŁUŻEBNIC DUCHA ŚWIETEGO 

SSpS

ZGROMADZENIE SŁUŻEBNIC DUCHA ŚWIĘTEGO OD WIECZYSTEJ ADORACJI SSpSAp

Źródłem wielu łask dla Niego było Serce Pana Jezusa, oraz częste zatapianie się w tajemnicach męki i śmierci Zbawiciela. O. Założyciel codziennie odprawiał Drogę Krzyżową. Sam chciał i zachęcał do tego, by przyswoić sobie ducha Chrystusowego: pokorę, posłuszeństwo, milczenie i wnikać w tajemnicę Jego śmierci. Czcił Boga w tajemnicach Eucharystii, którą uważał za centrum swego życia. 


Św. o. Arnold był przekonany, że istota wszelkiego działania misyjnego wynika z objawienia się i działania Ducha Świętego. Dlatego cale swoje Zgromadzenia i wszystkie prace oddał całkowicie pod Jego kierownictwo. W swoich modlitwach dużo miejsca Jemu poświęca. Również swoje Zgromadzenia zachęcał do całkowitego oddania się Duchowi Świętemu.


Kochał Maryję i czcił Ją jako Niepokalaną Oblubienicę Ducha Świętego. Miłość swoją wyraził w podziwie dla Jej życia zakotwiczonego w Chrystusie. O. Arnold widział w Niej wzór misjonarki, ze względu na gotowość pełnienia woli Bożej i służenia bliźnim. Św. Arnold był człowiekiem głębokiej modlitwy i zawierzenia Bogu. „Kto się modli wiąże niebo z ziemią”.


Miłujący Boże, Ty wezwałeś Arnolda do naśladowania Twego Syna, Słowa Bożego, w głoszeniu Ewangelii wszystkim narodom. Zapalony miłością do Niego i wypełniony Jego Duchem, poświęcił się całkowicie rozszerzaniu Twego Królestwa pokoju i miłości. Dlatego pełni ufności prosimy: 

Święty Arnoldzie, uproś nam gorącą miłość do Chrystusa i poświęcenie się misyjnemu powołaniu Kościoła. Prowadź nas, abyśmy budowali rodziny i wspólnoty, gdzie panuje sprawiedliwość, współczucie i jedność. Pomóż nam rozszerzyć nasze serca, aby ogarnęły wszystkich ludzi świata. Niech Światło Słowa i Duch Łaski przemieniają ten świat, uwalniając nasze serca, abyśmy stawali się w pełni ożywieni Duchem Jezusa. Amen.

źródło: vivatdeus.org

bł. Matka MaRia, Helena Stollenwerk

Córka rolnika z Rollesbroich w Niemczech, była obdarowanym człowiekiem. Już jako dziecko odkryła w sobie pragnienie głoszenia Dobrej Nowiny. Tego wezwania nikt i nic nie mogło zagłuszyć. Duchowni, do których się zwracała o radę, musieli ją przekonywać, że jej marzenia o misjach są niemożliwe do zrealizowania. Gdyby była mężczyzną, sprawa byłaby prostsza – Chiny, ukochany kraj Heleny, były dla kapłanów – misjonarzy otwarte. Kobietom pozostawała tylko modlitwa i zbieranie ofiar pieniężnych. Ona jednak widziała jasno swój cel, z którego osiągnięcia nie rezygnowała. Było nim zostanie siostrą misyjną. Szukała więc i długo czekała…


Mijał rok po roku. W Niemczech nie było jeszcze typowo misyjnego zgromadzenia żeńskiego, o jakim myślała Helena. Sytuację utrudniał Kulturkampf przeciwdziałający wszelkiej apostolskiej działalności. Po ludzku sądząc, sprawa była beznadziejna, musiało więc rosnąć zawierzenie Bogu… Dziewczyna pragnęła służyć ze wszystkich sił Duchowi Świętemu, który ją prowadził w tej ciemności, a któremu było znane rozwiązanie problemu.

Pewnego dnia w ręce Heleny wpadł adres ks. Arnolda Janssena, założyciela męskiego zgromadzenia misjonarzy, Zgromadzenia Słowa Bożego, w Steylu w Holandii.. W 1882 roku doszło do spotkania. Helena uzyskała pewność, że Steyl jest szukanym miejscem, chociaż ks. Janssen, przekonany wprawdzie o potrzebie założenia kongregacji sióstr misyjnych, niczego konkretnego nie obiecywał. Zaproponował jedynie pracę w kuchni seminaryjnej.

Ona przyjęła to z wdzięcznością. Miała 30 lat. Bogata spadkobierczyni gospodarstwa rodziców nie wahała się podjąć tej służby. Jej wewnętrzne wezwanie było wystarczającą motywacją, by sprawy osobiste stanęły na dalszym planie. Przy końcu tego samego roku weszła w nowy czas oczekiwania… Powoli dołączyły do niej inne dziewczęta zainteresowane przyszłą wspólnotą sióstr .

źródło: www.worldssps.org
źródło: www.worldssps.org

Jednak dopiero prawie siedem lat później, 8 grudnia 1889 r. otworzyły się drzwi klasztoru i ta data jest dniem narodzin Misyjnego Zgromadzenia Służebnic Ducha Świętego. Ksiądz Janssen nadal był jego założycielem, ojcem i opiekunem. Znów przyszedł czas oczekiwania: najpierw na obłóczyny. potem na pierwsze śluby. Helena Stollenwerk, teraz już siostra, potem Matka Maria, cierpliwa w czekaniu, doświadczyła w sercu, że to pozorne wydłużenie drogi było w rzeczywistości najkrótszą drogą zmierzającą do celu o wiele głębszego…

Ufała i dlatego ciągle rozwijało się w niej życie wewnętrzne. W ten sposób mogła przybywające do Steylu dziewczęta i kobiety wprowadzać w bogactwo wiary, świat miłości oraz ducha oddania, tak niezbędnych w służbie misjom. Jej cierpliwość przyniosła nadzwyczajne owoce. Wkrótce nadeszła upragniona chwila pożegnania pierwszej grupy sióstr wyjeżdżających do pracy w Argentynie (1895) i w Togo (1897). Swoje niespełnione pragnienie bezpośredniej służby na misjach urzeczywistniła Matka Maria w swoich duchowych córkach.

Tymczasem przekonany o konieczności i mocy modlitwy o. Arnold chciał założyć drugie zgromadzenie – kontemplacyjne, które miało wspierać misje miłością, ofiarą i nieustanną adoracją Najśw. Sakramentu. W 1896 roku kilka sióstr SSpS utworzyło zalążek nowej wspólnoty klauzurowej, która później stała się samodzielnym Zgromadzeniem Służebnic Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji. Matka Maria chętnie by przeszła do tego zgromadzenia, ale Założyciel widział na razie sprawę inaczej. Dwa lata później zmienił jednak zdanie. proponując przełożonej generalnej zmianę zgromadzenia. Z kolei teraz Matka Maria czuła wewnętrzny opór; skoro jednak wola Boża poprzez ojca Janssena wymagała tej ofiary, z miłością ją złożyła.

 

Znalazła się znów u początku drogi: miała 46 lat, złożyła urząd przełożonej, stała się nowicjuszką – s. Marią Virgo w charakterystycznym, różowym habicie sióstr adorujących. oczekującą pierwszych ślubów. To czekanie stało się przygotowaniem na ostateczne spotkanie z Panem, którego tak bardzo kochała. Do chwili choroby (w 1899 roku) była całkowicie oddana charyzmatowi nowego zgromadzenia, wypraszając na kolanach przed Jezusem w Najświętszym Sakramencie dary Ducha Świętego dla trudzących się misjonarzy i misjonarek. Gruźlicze zapalenie opon mózgowych stało się przyczyną jej śmierci 3 lutego 1900 roku.

 

W 1950 roku w Steylu rozpoczęto proces beatyfikacyjny. Bóg potwierdził świętość Matki Marii cudownym uzdrowieniem w 1962 roku japońskiej nauczycielki muzyki, która wierząc w jej pomoc, prosiła o cud za jej wstawiennictwem. I została wysłuchana. Dnia 7 maja 1995 r. Ojciec Święty, Jan Paweł II wyniósł sługę Bożą Matkę Helenę na ołtarze. Za wstawiennictwem Błogosławionej prośmy Boga o liczne i dobre powołania misyjne, tak by Kościołowi nigdy nie zabrakło głosicieli Dobrej Nowiny na krańcach świata.

 

Boże, spraw, aby Twoja święta wola spełniła się wobec mnie we wszystkim. Niech spełni się we wszystkim najświętsza i najsprawiedliwsza, w wysokościach
i głębokościach niezbadana, wszystkiemu rozkazująca
a we wszystkich zrządzeniach najłaskawsza WOLA TWOJA.

bł. Matka Maria

https://www.steyler-missionsschwestern.de/

bł. Matka Józefa, Hendrina stenmanns

We wrześniu 1902 roku, ze Steylu, miasteczka położonego na niemiecko-holenderskiej granicy, wyjeżdża s. Karola jako misjonarka do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Podczas pożegnania Siostra Przełożona pragnie podarować jej na drogę ostatnią pamiątkę ze Steylu. Ponieważ nie ma nic innego pod ręką, ofiaruje s.Karoli stolarski ołówek, prosty i gruby, pomyślany na dłoń robotnika. S.Karola jest pięćdziesiątą i zarazem, ostatnią misjonarką wysłaną przez tę Przełożoną. Ołówek – skromny, ale za to trwały – nadawał się na mały pożegnalny prezent. Imię Przełożonej – S.Józefa, Hendrina Stenmanns. Drogę swojego powołania rozpoczęła jako służąca. Zakończyła ją jako Współzałożycielka Zgromadzenia Sióstr Misyjnych. Stolarski ołówek przechowywany do dzisiaj w Steylu przypomina każdej siostrze kobietę „w prostym słowem i dobrym sercem”. 

Hendrina Stenmanns urodziła się 28 maja 1852 roku w Issum w Dolnym Renie. Była najstarszą z siedmiorga dzieci i niezastąpionym wsparciem dla rodziny. Hendrina zawsze chętnie pomagała mieszkańcom swojego rodzinnego miasta. Była znana jako energiczna działaczka społeczna, opiekująca się chorymi i starszymi. Dzięki swojej ciotce, zakonnicy franciszkańskiej, już we wczesnym wieku zetknęła się z życiem zakonnym. Pragnęła wstąpić do klasztoru. Jednak śmierć matki zmusiła ją do odłożenia tego pragnienia na długi czas. Jej główną troską było teraz młodsze rodzeństwo.


W wieku 32 lat Hendrina trafiła do Steyl. Wraz z Heleną Stollenwerk i kilkoma innymi młodymi kobietami rozpoczęła pracę jako pomoc kuchenna w domu misyjnym Misjonarzy ze Steyler. Kolejne lata wymagały nie tylko ogromnej siły, ale i ogromnej cierpliwości. Dopiero po pięciu latach oczekiwania jej marzenie o życiu zakonnym stało się rzeczywistością. 8 grudnia 1889 roku powstała wspólnota Misjonarzy ze Steyler.

Od tamtej pory Hendrina podejmowała wiele ważnych zadań w zakresie kształcenia i przewodzenia siostrom. Dzięki swojemu pogodnemu i prostemu usposobieniu, Hendrina, nazywana teraz siostrą Józefą, cieszyła się ogromną popularnością wśród sióstr. Miała wielkie serce i trafne słowa dla każdego. Dzięki swojej wizji odegrała znaczącą rolę w rozwoju wspólnoty. Modlitwa o Ducha Świętego była dla niej zawsze bardzo ważna, dlatego radziła siostrom: „Veni Sancte Spiritus powinno być tchnieniem służebnicy Ducha Świętego”.

 

20 maja 1903 roku Hendrina zmarła na astmę. Jej śmierć była wielką stratą dla wspólnoty. Mimo to pozostaje dla nich filarem wsparcia. Żyje we wspomnieniach sióstr – do dziś. To, jak żyła, jest niezatartym wspomnieniem i ponadczasowym drogowskazem. 29 czerwca 2008 roku Hendrina została beatyfikowana przez kardynała José Saraivę Martinsa w Steyl-Tegelen w Holandii, w imieniu papieża Benedykta XVI. Jej wspomnienie liturgiczne przypada 20 maja.

Bóg zgromadził nas, abyśmy były jednego serca i jednej duszy.
Nie staniemy się prawdziwymi Służebnicami Ducha Świętego,
jeśli nie będziemy praktykować miłości siostrzanej.

bł. Matka Józefa

św. Józef freinademetz

Józef Freinademetz został beatyfikowany w dniu 19 października 1975 w Rzymie przez papieża Pawła VI,  kanonizowany, również w Rzymie, 5 października 2003 (razem z Arnoldem Janssenem) przez Jana Pawła II. Urodził się 15 kwietnia 1852 roku w Oies w południowym Tyrolu jako czwarte dziecko Jana i Anny z domu Algrong. Tego samego dnia został ochrzczony w kościele parafialnym św. Leonarda. Freinademetzowie mieli 13 dzieci,  z których czworo zmarło wkrótce po urodzeniu. Rodzina żyła bardzo skromnie i musiała ciężko pracować na swoje utrzymanie.

 

W latach 1858-1862 Józef uczęszczał do szkoły podstawowej w Badia. Był wzorowym uczniem. Był bardzo zdolny i pilny. Z tej też pewnie przyczyny zwrócił na siebie uwagę nauczyciela i proboszcza, dzięki którym w 1862 roku przeniósł się do niemieckiej szkoły w Bressanone, oddalonego o 50 km od Oies. Do tej szkoły Józef uczęszczał 2 lata. Powtarzał III o IV klasę, chociaż ukończył je już w ladyńskiej szkole w Badia. Musiał bowiem nauczyć się od podstaw języka niemieckiego, gdyż na jego terenach mówiono głownie po ladyńsku. Następnie uczęszczał do gimnazjum w Bressanone.

W roku 1872 zdał maturę i w tym samym roku wstąpił do Seminarium Duchownego w Bressanone. Święcenia kapłańskie otrzymał 5 lipca 1875 roku. 5 sierpnia odprawił mszę prymicyjną w swoim rodzinnym kościele parafialnym. Jako neoprezbiter pracował w kościele św. Marcina oddalonym o ok. 12 km od rodzinnej Badii. Był bardzo skromny, życzliwy i miły. W soboty i niedziele przychodził do kościoła już o 4.00 rano, aby słuchać spowiedzi. Jego konfesjonał zawsze był oblegany.


Na początku 1878 roku w jednym z kościelnych czasopism pojawiła się informacja o powstaniu pierwszego Domu Misyjnego w Steylu nad Mozą, który 3 lata wcześniej założył Arnold Jannsen. Pod koniec lutego Józef napisał do ks. Janssena, że ośmiela się „z pełnym szacunkiem zapukać do jego domu i prosić o przyjęcie”. I tak, w sierpniu 1878 roku wyjechał do Steylu.

źródło: https://www.freinademetz.it/de/
źródło: https://www.freinademetz.it/de/

Na przełomie lat 1878/79 o. Freinademetz i o. Jan Anzer pobierali krótkie wstępne lekcje języka chińskiego, których udzielał im holenderski misjonarz, który właśnie powrócił z Chin. 2 marca 1879 roku odbyła się w Steylu uroczystość wręczenia krzyży misyjnych i tego samego dnia dwaj misjonarze opuścili Dom Misyjny.

20 kwietnia 1879 roku, po pięciotygodniowej podróży, zawinęli do portu w Hongkongu. O. Józef rozpoczął naukę języka chińskiego w wiosce Saikung, gdzie pomagał w pracy włoskiemu misjonarzowi, o. Piazzoli. Od maja 1880 roku, dla nawiązania kontaktów, rozpoczął wędrować po okolicy i odwiedzać wsie, w których nie było chrześcijan.

W maju 1881 roku o. Freinademetz (nazywano go Fu Shenfu – fu znaczy szczęście, shenfu – kapłan) otrzymał polecenie wyjazdu do południowego Szantungu, gdzie włoscy franciszkanie odstąpili werbistom część swojego terenu. Mieszkało tam 9 mln ludzi, wśród których było 158 chrześcijan. Przede wszystkim do nich miał dotrzeć o. Józef.

W roku 1899 powstały w Chinach tajne związki o nazwie „Wielkie Miecze” i „Walczący na Pięści”, zwane potocznie „bokserami”. Odznaczały się szczególnie wrogim nastawieniem do cudzoziemców i wszystkiego, co nowoczesne i sprowadzone z Zachodu. Chiński gubernator Szantungu w miarę swoich możliwości bronił prowincji przed napaścią bokserów, ale wydał zarządzenie, by wszyscy cudzoziemcy schronili się w miastach portowych. O. Freinademetz dopiero po długich namowach zgodził się przenieść do Tsingtao.


W połowie 1900 roku o. Józef został przez o. Arnolda Janssena mianowany prowincjałem w południowym Szantungu. Nowy urząd przykuł go do biurka. O. Józef Freinademetz zmarł we wtorek, 28 stycznia 1908 roku w Taikia, gdzie został pochowany 1 lutego. Spoczął na cmentarzu misyjnym, przy 12 stacji Drogi Krzyżowej. 19 października 1975 roku, wraz z Założycielem werbistów, o. Arnoldem Janssenem, zaliczony został w poczet błogosławionych. Uroczystej kanonizacji dokonał Ojciec Święty Jan Paweł II 5 października 2003 roku w Rzymie.

Przecież na samym szczycie wszystkich cierpień i radości misjonarza
stoi Jezus, stoi krzyż. Tym wszystkim, którzy przez krzyż zostali odkupieni,
a o tym nie wiedzą, wskazuje, że są odkupieni i to za jaką cenę.

św. Józef Freinademetz

źródło: https://www.freinademetz.it/it/